niedziela, 5 sierpnia 2012

Dzieci cicho wymykają się do Boga, ich imiona zacierają krople tęsknoty. Bóg rozpina nad nimi parasol nadziei, one biegają po kałużach łez boso. Już są beztroskie, a tęcza wiary wskazuje im drogę. „Deszcz przeznaczenia” – ks. Lucjan Szczepaniak

Miałam dzisiaj o czymś innym pisać,ale od piątku jedna wiadomość zawładnęła moimi myślami. Łzy cisnął się do oczu,coś ściska moje gardło,a myśli zdają się krzyczeć i zadawać pytanie;"dlaczego!?".Tak wiele cierpienia na ziemi w walce o życie,które na koniec uleciało bezpowrotnie.A najbardziej denerwuje mnie stwierdzenie 99% osób:"może to i lepiej".Lepiej ??????????Ale dla kogo?Dla mamy i taty,którzy mieli nadzieję,że choroba po prostu zniknie czy dla młodszego brata,który czekał na grę w piłkę z bratem.Gdzież jest lepiej niż w czułych ramionach mamusi,w kochającym uścisku tatusia.Z kim spędzamy szczęśliwe dziecięce dni życia,jeśli nie ze swoim rodzeństwem?Gdzie tu jest pozytyw,który możemy poprzeć słowami:"może to i lepiej".Nie,nie,nie,nie.Jeśli dziecko opuszcza świat żywych nigdy nie jest lepiej.To jakieś nieporozumienie,którego nie umiem pojąć.Nie wyobrażam sobie emocji tej rodziny,tak bardzo im współczuję.


"Tam gdzie statek nie dopłynie,
gdzie samolot nie doleci
-nie na górze,nie w dolinie
-w niebie jest kraina dzieci.
Tu Pan Jezus błogosławi
tuli dzieci i całuje.
Świętych tłum się z nimi bawi:
śpiewa-tańczy-podskakuje!
Panna Maria trzyma Zuzię
-wokół przyjaciele mali.
Bo na ziemi smutną buzię
miała gdy się inni śmiali.
Święty Piotr gra w piłkę z Rysiem,
nieba klucze za pas schował,
bo w szpitalu ze swym misiem
Rysio leżał i chorował.
Na obłoku trzy anioły
rozbujały znów Daniela.
Chłopiec wreszcie jest wesoły
-kiedyś nie miał przyjaciela.
Szymek bardzo się raduje
-jest na uczcie jakich mało!
Sam Pan Jezus usługuje
Tym,co w brzuszkach z głodu grało.
Basia goni Augustyna
-Święty zgubił już sandały
Teraz Basia zapomina
że ją dzieci przezywały.
Patrzcie - jest mała Terenia
i patronka jej wspaniała!
W niebie nie ma już cierpienia
więc o bólach zapomniała.
To Franciszek - Boży święty!
Gosia w biedzie go kochała.
Idzie ku niej uśmiechnięty -
wreszcie wszystko będzie miała.
Teraz wszyscy spoglądają
na Tron, gdzie już biją w dzwony!
Tam Anioły dzieciom dają
piękne jak królom korony."


"Niebo-kraina dzieci"  Paweł Barczyński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz