piątek, 1 sierpnia 2014

Oj się dzieje :)

  Czy to słoneczna pogoda czy zmiana w życiu zawodowym tak na mnie działa? Coraz częściej zdarza się, że coś mi się udaje. Obudziła się we mnie wiara, wyszłam z dołka bezruchu, beznadziei, bez sensu.Moim nie odłącznym gadżetem stał się aparat fotograficzny, dzięki któremu uwieczniam radosne i piękne chwile. Minął miesiąc wakacji, podczas którego czas spędzałam z moimi chłopakami. Wakacje chyba czas skończyć :), dlatego też intensywniej szukam pracy.Nawet światełko w tunelu się pojawiło i wbrew niektórym opiniom zbliżam się do niego z wielką radością, ciekawością i troszkę strachem - ale kto nie ryzykuje, ten nic nie przeżyje :). Takie oto mam motto .
 Zaliczyliśmy  najcieplejsze miejsce na ziemi reggae festiwal w Wodzisławiu Śląskim oraz wycieczki pieszo-rowerowe.

A to w skrócie i w obrazkach nasze ostatnio przeżyte chwile









Nie dawno odwiedziliśmy też kuzynkę Grega.Dzięki Justynko za udostępnienie bibelotów, które pięknie ozdabiają twoje mieszkanko. Oczywiście pozwolę je sobie tu zaprezentować.
Patrzcie i podziwiajcie :)



Te łaciate różyczki dostałam od moich trzech mężczyzn .Buziaki dla nich.

Sezon grillowania mamy rozpoczęty. Główną atrakcją był Tobik :). Przyznam,że współczułam mu, widząc jak Dawid z Danielem wręcz zmuszali go, żeby się z nimi bawił. Toteż wiedziałam,że niczego złego nie zrobią, ponieważ  wychowywani są w klimacie współczucia i dobroci dla zwierząt .Jednak biorąc pod uwagę fakt, że zabawa wykańcza,też trzeba zachować umiar :) .



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz